Pandemia, wojna… niewątpliwie żyjemy w ciekawych czasach. Wydarzenia, które wstrząsają całym światem uderzają to bliżej, to dalej. Dzięki mass mediom i social mediom wszystkie możemy śledzić na bieżąco. Możemy też wykorzystać je we własnych celach… edukacyjnych.
Od początku marca wszyscy z napięciem obserwujemy działania wojenne na terenie Ukrainy. W błyskawicznym tempie doktoryzujemy się z wojskowości, geopolityki i gospodarki światowej. I chociaż daleko nam do prawdziwych ekspertów, to każde z nas uczy się bardzo dużo w bardzo krótkim czasie.
A pamiętacie jak dwa lata temu cały świat specjalizował się w wirusoloigii, epidemiologii i wakcynologii? Nawet jeżeli początkowe zainteresowanie z czasem mocno opadło i przeszliśmy nad pandemią o tyle o ile do codziennego porządku, to i tak nauczyliśmy się całkiem dużo i całkiem dużo tej wiedzy nam w głowach zostało.
Tego samego możemy dokonać w kwestii nauki języka. Naprawdę! I to wykorzystując dokładnie te same okazje.
Niusy
Skąd czerpiesz informacje na temat aktualnych wydarzeń na świecie? Z telewizji? Z portali internetowych? A może masz swoje ulubione kanały na YouTube? Nie ograniczaj się do polskich źródeł! Jak pokazuje sytuacja w takiej na przykład Rosji, ale również i Polsce, czerpanie informacji z ograniczonej liczby źródeł jest równoznaczne z… brakiem dostępu do informacji. Jeżeli chcesz mieć w miarę realny obraz tego, co dzieje się na świecie, a przy okazji dać szansę swoim umiejętnościom językowym na rozwinięcie skrzydeł, sięgnij po wiadomości ze źródeł w innych językach.
Jeżeli uczysz się angielskiego, to masz szczęście: w tym języku informacji znajdzesz najwięcej.
Co mogę ci polecić?
Czytanie anglojęzycznych portali informacyjnych
Warto zaglądać na strony:
- amerykańskie, takie jak New York Times, Wall Street Journal, HuffPost,
- brytyjskie, jak Guardian, Daily Mail, Independent,
- czy kanadyjskie, jak The Star,
- ale także inne, na przykład chińskie China Daily.
Jeżeli jesteś na poziomie mocno początkujacym i standardowe “gazety” są dla ciebie za trudne, sięgnij do stron News in Levels oraz VOA English – znajdziesz tu napisane prostym językiem artykuły na bieżące tematy, te teksty możesz tu również odsłuchać.
Co ci to da?
- Poćwiczysz czytanie ze zrozumieniem.
- Poszerzysz słownictwo.
- Zobaczysz w praktyce znaną z lekcji angielskiego gramatykę i zwroty.
- Znajdziesz informacje na praktycznie każdy temat i przeczytasz to, co będzie dla ciebie najciekawsze.
- Dotrzesz do informacji, których nie ma w polskich mediach.
Śledzenie kanałów informacyjnych nadających na żywo
Jeżeli spędzasz godziny na YouTube nie marnuj czasu na polskich youtuberów, tylko śledź na bieżąco poważne kanały z UK lub USA, takie jak brytyjski Sky News czy amerykański NBC News.
Sprawdź również czasem co słychać na anglojęzycznych kanałach z innych zakątków świata, jak:
- DW News z Niemiec,
- France 24 z Francji rzecz jasna,
- Al Jazeera English z Kataru,
- CNA z Singapuru, warto wiedzieć, że Singapur jest anglojęzycznym państwem,
- a nawet Russia Today, pamiętając, że jest to rządowa telewizja rosyjska nadająca prosto z Moskwy w języku angielskim.
Co ci to da?
- Poćwiczysz rozumienie ze słuchu.
- Złapiesz prawidłową wymowę nowego słownictwa.
- Usłyszysz jak typowe zwroty są wykorzystywane w praktyce.
- Uzyskasz dostęp do informacji na zróżnicowane tematy i wybierzesz to, co najbardziej cię w danym momencie interesuje.
- Zrozumiesz perspektywę mieszkańców innych zakątków świata.
Media społecznościowe
Świat biegnie do przodu, z Facebooka nałogowo korzysta nawet moja teściowa, a jednak wciąż są wśród nas tacy, co się nie dadzą w social media “wmanipulować”. Chcemy, czy nie, media społecznościowe rządzą współczesną informacją, a decydując się na ich uparte bojkotowanie, pozbawiamy się dostępu do ogromnego bogactwa informacyjnego, kulturowego, światopoglądowego i … językowego oczywiście.
Czy to Twitter, Facebook, Instagram, TikTok, Reddit, czy jeszcze coś innego, pamiętaj o jednym: Nie zamykaj się w bańce! Informacyjnej i językowej. Sięgaj po różne treści z różnych profili i oczywiście nie tylko po polsku. Nawet jeżeli nie masz zbyt wielu zagranicznych znajomych, nie szkodzi. Nikt ci przecież nie zabroni śledzić np. na Instagramie kont anglojęzycznych. A jak już śledzisz te przeróżne profile, czemu by nie zaangażować się od czasu do czasu w dyskusję… po angielsku?
Co ci to da?
- Złapiesz kontakt z autentycznym językiem potocznym
- Poćwiczysz czynną znajomość języka, pisząc komentarze i komunikując się z osobami nie znającymi polskiego
- Znajdziesz informacje, do których w życiu nie udałoby ci się dokopać w polskich mediach, nie tylko na aktualne tematy, ale również na przykład dotyczące twojego hobby.
- Nawiążesz relacje z ludźmi z całego świata
Zaangażuj się
Kojarzysz zainicjowaną przez grupę Anonymous akcję pisania recenzji rosyjskim restauracjom? Aby poinformować mieszkańców Rosji o tym, co naprawdę wyprawiają ich wojska na terenie Ukrainy, ludzie z całego świata zaangażowali się w podawanie tych informacji w recenzjach rosyjskich knajp na mapach Google. Tak, to jest ten moment, kiedy najlepiej byłoby pisać te recenzje po rosyjsku, ale angielski też dortarł, gdzie miał dotrzeć. Do jakiego stopnia te działania są politycznie skuteczne – nie jestem w stanie opowiedzieć. Wiem za to, że kto w ten sposób poćwiczył swoją umiejętność pisania po angielsku (lub rosyjsku), na pewno na tym językowo nie stracił.
Nie zamykaj się w bańce
Granice mojego języka są granicami mojego świata. – napisał dawno temu Ludwig Wittgenstein i cytat ten jest wciąż jak najbardziej aktualny. Nie pozwól zamknąć się w bańce informacyjno-językowej. Dzisiaj cały świat w napięciu obserwuje, czy da się do przeciętnych Rosjan przebić przez mur rosyjskiej rządowej propagandy. Jutro to twój dostęp do informacji może w twoim kraju zostać ograniczony do mediów fałszujących rzeczywistość. Jedyną twoją bronią w takiej informacyjnej wojnie jest znajomość języków obcych i dobrze jest znać chociaż jeden – angielski.