PARSNIP, czyli kolejny powód, aby podczas kursów językowych dla dorosłych nie polegać na samym podręczniku

parsnip

PARSNIP. Czy wiesz co to? Pod przykrywką niewinnie brzmiącego pasternaku kryje się knebel od lat krępujący autorów podręczników do nauki języków, a zwłaszcza tych do nauki angielskiego. Bo PARSNIP to nic innego jak skrót zawierający spis tematów zakazanych lub co najmniej niemile widzianych w branży ELT: politics, alcohol, religion, sex, narcotics, isms oraz… pork. A zatem jeżeli od dawna nurtuje cię pytanie dlaczego podręczniki do angielskiego są tak okropnie nudne, teraz znasz już odpowiedź. Wszystkiemu winny jest PARSNIP.

PARSNIP - Co jest nie tak z seksem i wieprzowiną?

Wystarczy rzut oka na „pasternakowe” tematy, aby zgodzić się z wydawcami, że mogą one być dość drażliwe. Różnice polityczne, religijne, czy ideologiczne (czyli isms, np. communism lub atheism) mogą prowadzić do agresywnych sporów, a nawet konfliktów społecznych. Z kolei bodaj i nikłe podejrzenie, że prowadzona przez nauczyciela lekcja promowała alkohol lub narkotyki może ściągnąć na jego głowę nie lada problemy. Tak, z tymi tematami trzeba się obchodzić delikatnie.

Ale co jest nie tak z seksem i wieprzowiną?

Otóż zarówno seks, jak i wieprzowina okazują się nieeleganckie. W swojej politycznie poprawnej gorliwości, wydawcy nie tylko rezygnują z tematów konfliktogennych, czy dotyczących negatywnie wpływających na zdrowie używek, ale idą o krok dalej i stronią również od tych, które mogłyby się w jakimś kręgu kulturowym okazać tematem tabu, jak seks w katolickiej Polsce, czy wieprzowina w muzułmańskiej Arabii Saudyjskiej.

Czy wydawcy rezygnują z tak nośnych tematów jak seks, alkohol i polityka z czystej troski o nasze samopoczucie i dobro moralne? Tak by się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Jest jednak powód znacznie ważniejszy. Pieniądze.

Duzi wydawcy nie publikują podręczników dla niszowego klienta z lokalnego rynku. Tłuką podręczniki dla przeciętnego globalnego klienta, a przeciętny globalny klient z dużym prawdopodobieństwem będzie przeciwnikiem feminizmu (isms!) i nie zwróci uwagi na to, że w rozdziale o jedzeniu, nie pojawiła się wzmianka o klopsikach wieprzowych (pork!).

Wyobraź sobie natomiast, że inwestujesz mnóstwo monet w redakcję, edycję, zdjęcia, nagrania i co tam jeszcze potrzeba, a następnie drukujesz zgrabny podręcznik w liczbie milionów egzemplarzy, ale ni stąd ni zowąd okazuje się, że nie kupi go nikt w Afryce, bo w unicie pierwszym na jednym z obrazków widać hot doga (pork!). Albo nie kupią tego Chińczycy, bo w unicie drugim pojawia się niebezpieczna dyskusja o socjalizmie (isms!). Tragedia. Milony monet zwrotu z inwestycji zagrożone.

To teraz już rozumiesz dlaczego lekcje z podręcznikiem są tak potwornie nudne.

Pożegnaj PARSNIP

A może jednak nie rozumiesz. Może lekcje z podręcznikiem wcale nie wydają ci się nudne i wyprane z tematów, które najbardziej pasjonują twoich dorosłych uczniów…

A co jeżeli ci powiem, że pomijając tematy takie jak polityka, seks, czy alkohol czynisz ze swoich uczniów językowych inwalidów?

Zastanów się w jakich sytuacjach komunikacyjnych najczęściej znajdą się twoi dorośli kursanci, kiedy przyjdzie im rozmawiać po angielsku (włosku, francusku, niemiecku…).

Część z nich potrzebuje języka w zasadzie tylko podczas wakacji. Chcą po prostu wiedzieć jak zamówić hamburgera lub kotlety wieprzowe (pork!) w zagranicznej knajpie, a tym bardziej zimne piwko (alcohol!) przy basenie. Co bardziej ambitni chętnie pokonwersowaliby z lokalsami albo innymi turystami o odmianach tegoż piwka lub wypytali kelnera o miejscowe szczepy winorośli (alcohol!). Co więcej, niektórzy z twoich kursantów podczas wakacji zaprzyjaźnią się z kimś na tyle blisko, że w pewnym momencie zabraknie im tak tchu, jak i słów, bo przecież pościelowych słówek i wyrażeń (sex!) na lekcji nie przerabialiście.

Inni pojadą w podróż służbową, której głównym punktem – no nie oszukujmy się kochani – będzie wizyta w pobliskim pubie (alcohol!) i dyskusja o Brexicie (politics!) oraz napływie imigrantów, nie daj Boże (religion!) muzułmańskich (religion!) albo po prostu przyjacielska wymiana doświadczeń z czasów, kiedy to wszyscy palili, ale się nie zaciągali (narcotics!)

I co z tym zrobić?

Wprowadź soczystą wieprzowinę na swoje lekcje

Nie musisz od razu rezygnować z pracy z podręcznikiem. Absolutnie cię do tego nie namawiam.

Namawiam cię jednak do tego, aby uzupełnić lekcje o tematy, które podręcznik pomija, a które twoim kursantom mogą się przydać w prawdziwym życiu. Bo przecież chyba nie chcesz razem wydawcami podręczników udawać, że w życiu dorosłego Polaka nie goszczą polityka, alkohol, wieprzowina i seks.

Jeżeli szukasz porządnej kompilacji słówek i wyrażeń dotyczących intymnych części ciała oraz seksu, rzuć okiem na mój e-book do nauki słownictwa Słówka w łamigłówkach: Body.  A jeżeli zależy ci na rozpaleniu dyskusji na nie do końca cenzuralne tematy, spróbuj wykorzystać Sexy Conversation Cards od Teacher’ Corner.

Jasne, zgadzam się. Nie każdy z twoich kursantów będzie angażować się w międzykulturowe podrywy albo prowadzić zażarte polityczne spory z obcokrajowcami . Ale wielu z nich jednak spróbuje. I to twoim – jako lektora – obowiązkiem jest dowiedzieć się czy bardziej przyda się takiemu dorosłemu uczniowi garść czasowników frazowych dotyczących randkowania, czy słownictwo dotyczące zmian klimatycznych.

Jak się tego dowiedzieć? Czasem wystarczy najzwyczajniej w świecie zapytać. Niekiedy trzeba pociągnąć za język. Ale – nie oszukujmy się – lektor, który bacznie słucha i obserwuje swoich kursantów z reguły wie, jakie tematy są im potrzebne, jakie ich pasjonują, a jakie będą niemile widziane w danej grupie lub podczas danych zajęć indywidualnych.

Także obserwuj, słuchaj i modyfikuj program. Jeżeli pracujesz z podręcznikiem, adaptuj zakres przerabianego materiału do potrzeb i zainteresowań swoich uczniów. Nic się nie stanie jeżeli czasem zrezygnujesz z dyskusji o sztuce lub prawach zwierząt na rzecz soczystej wieprzowiny.

Hint

Jeżeli chcesz w łatwy sposób wprowadzić ciekawe dorosłe tematy na swoje lekcje skorzystaj z ignorujących PARSNIP kart StoryBits lub zmuszających do myślenia darmowych Conversation Cards.

Chcesz wiedzieć więcej i być na bieżąco z wszystkimi moimi radami, pomysłami, podpowiedziami, projektami oraz promocjami? Koniecznie polub mnie na Facebooku i Instagramie.

Skomentuj

Może Cię również zainteresować...

Efektywne konwersacje

Skąd brać materiały na konwersacje?

Konwersacje. A w zasadzie zajęcia konwersacyjne z angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego… Żeby je poprowadzić trzeba dysponować odpowiednim podręcznikiem albo specjalnymi materiałami, prawda? Nieprawda! Aby poprowadzić konwersacje wystarczą … dwie osoby wykazujące przynajmniej minimalną chęć zaangażowania się w rozmowę. Jeżeli chociaż jedna

Czytaj »

Skomentuj

Może Cię również zainteresować...

Pięć najgorszych typów klienta na zajęciach indywidualnych

5 najgorszych typów klienta na lekcjach indywidualnych

Zastanawiałam się długo jaki materiał przyda wam się w środku lata najbardziej i w końcu doszłam do wniosku, że… żaden. Zamiast nudzenia o materiałach, postanowiłam porozmawiać z wami o klientach, którzy przychodzą do nas na lekcje indywidualne. Bez cukrowania, bo w końcu

Czytaj »
o potędze bycia sympatycznym

O potędze bycia sympatycznym

Nauczanie języków czy prowadzenie szkoły językowej to praca usługowa, jak każda inna. Jeżeli zależy nam na klientach i na tym, aby do nas wracali, próbujemy nawiązać z nimi dobre relacje oraz pokazać się z jak najlepszej i jak najsympatyczniejszej strony.

Czytaj »
Dzień Nauczyciela powinien być Dniem Ucznia

Dzień Nauczyciela powinien być Dniem Ucznia

Zacznijmy od tego, że 14 października to żaden Dzień Nauczyciela, tylko Dzień Edukacji Narodowej. To że przywykliśmy go nazywać Dniem Nauczyciela, bardzo źle o nas świadczy. Pokazuje, że jesteśmy zadufani w sobie, że wciąż nasz system szkolnictwa jest nauczycielo- i

Czytaj »